||

BÓL EMOCJONALNY, A TWOJA MIŁOŚĆ…

photo credit: Send me adrift. via photopin <a
photo credit: Send me adrift. via photopin <a

 

BÓL EMOCJONALNY to Gniewne Emocje to próba ukrycia tego, z czym sobie nie radzimy, co czasami nas „przerasta”. To z kolei jest determinantem wszelkich dolegliwości cielesno – duchowych, naszego wewnętrznego bólu i poczucia BRAKU. Z tego braku rodzi się brak samego siebie – PUSTKA, której – pomimo starań – nie potrafimy wypełnić. To tak jakbyś składał puzzle i nagle stwierdził, że brakuje jednego elementu.

Niepełny obraz całości

Składany obraz jest niepełny, bo gdzieś zgubiła się ta część łącząca całość. W takich momentach pojawia się frustracja, złość, gniew, zdenerwowanie, niecierpliwość, przygnębienie, smutek, poczucie niespełnienia.

Im dłużej patrzymy i przyglądamy się temu, zaczynamy sami siebie przekonywać: „Aż tak źle nie wygląda, prawie nie widać” i zostawiamy to „jakby” zapominając o tym – JAKBY…

W tym momencie zaczynamy coraz baczniej przyglądać się osobom, a bardziej przeglądać się w nich wychwytując to, co nas drażni, co nam się nie podoba, co zdecydowanie negujemy, co jest wręcz nie do przyjęcia. Wiedz, że te osoby są Twoim lustrzanym odbiciem.

Frustracja zaczyna buzować, zdenerwowanie osiąga punkt krytyczny, wychodzimy z siebie, ale…

Wyjście z siebie

Wychodzenie z siebie, to dawanie upustu emocjom, które powodują stres, zdenerwowanie, złość, gniew, czyli wszystko to, co nas spina, napina ograniczając jednocześnie.

Pamiętaj:

Wyjdź z siebie, ale nie przeciwko komuś

Wyjdź z siebie, ale nie przeciwko sobie

Wyjście z siebie, to uwalnianie siebiecelowo napisałam uwalnianie, a nie uwolnienie, bo jest to proces. Każdego dnia, w każdym tygodniu masz do czynienia z różnymi sytuacjami, osobami, działasz i funkcjonujesz w różnym środowisku, otoczeniu, więc warto pomyśleć o uwalnianiu.

Ile dajesz sobie i siebie?

  • Ile dajesz sobie spokoju, relaksu w obliczu takich zdarzeń?
  • Ile dajesz sobie wytchnienia?
  • Ile w tym wszystkim jest Miłości do siebie samego?

Jeśli nie kochasz siebie, to znaczy, że nie dbasz o siebie, o swoje ciało, umysł, duszę i serce. To znaczy, że odmawiasz sobie prawa do czułości, troskliwości i ciepła. To znaczy, że godzisz się tylko na półśrodki, na kogoś, kto tak naprawdę nie pasuje do Ciebie. To znaczy, że zamykasz swoje serce na prawdziwą miłość, na siebie prawdziwego… To znaczy, że wybierasz Drogę CIERPIENIA i BÓLU, zamiast Drogę MIŁOŚCI…

…CIERPIMY tyle, ile potrzebujemy, aby

NAUCZYĆ SIĘ I USŁYSZEĆ Wewnętrzny Głos Prawdy…

…POTYKAMY SIĘ tyle razy, ile musimy, aby NAUCZYĆ SIĘ dostrzegać to, co Ważne i Prawdziwe…

…ZAKOCHUJEMY SIĘ tyle razy, ile należy, aby w końcu

NAUCZYĆ SIĘ i POCZUĆ jak Kochać i być Kochanym…

cytat z książki „Bliskie Rozmowy”

Tak właśnie traktujesz siebie?

Kto jak nie Ty pierwszy ma pokochać Ciebie, zadbać o Ciebie?

Powtarzam – Nigdy, Nigdzie i u Nikogo nie znajdziesz MIŁOŚCI… Więc nie trudź się, nie wypatruj, nie szukaj na zewnątrz, bo będą to tylko substytuty. Tylko zajrzyj w głąb swojego serca i w końcu przytul siebie, zaakceptuj, powiedz z czułością i łagodnością jak bardzo kochasz siebie… (Od tego rozpoczyna się ZAWSZE proces SAMOAKCEPTACJI)

Jaki kierunek wyjścia obrać?

Gdy czujesz, że gniew, złość, frustracja, stres opanowują Twoje ciało, umysł, duszę – pozwól im wypłynąć, nie przetrzymuj ich. To niepotrzebnie spalana energia, która ma posłużyć Ci w innym celu.

Takie marnowanie zasobów energii powoduje, że jeszcze bardziej ściągasz do siebie i na siebie bliźniacze emocje, podobnie nieprzyjemne sytuacje, czy też osoby. Zrozum, że posiadasz Moc Sprawczą.

Kierując na zewnątrz energię spraw, aby nie skrzywdzić nią nikogo w pobliżu. Wiedz, że im dłużej przetrzymujesz negatywną energię w sobie, tym więcej kumulujesz tego, czego paradoksalnie nie chcesz przeżywać.

Jakie rozwiązanie?

Napiszę wprost: „WAL” w poduchy, ile tylko wejdzie, wyżyj się, wykrzycz – gardło stanowi centrum ekspresji, wyrażania siebie, swoich emocji, więc daj sobie upust, oczyść nie tylko gardło, ale i siebie.

Jak często to stosować?

Co najmniej raz w tygodniu – możesz częściej. Ma to wymiar terapeutyczny nie tylko dla Twojego organizmu, ale i Twojej duszy – nie dusicie się już, nie przetrzymujecie, puszczacie i odpuszczacie.

PAMIĘTAJ! Ukrywanie się z tym, blokowanie tego tylko pogarsza Twój stan emocjonalny i zakłóca prawidłowy rozwój i funkcjonowanie.

Co jeszcze możesz zrobić?

Idź na spacer, zachwyć się widokiem nieba, drzew, a nawet budynków, oddychaj głęboko, po prostu idź i nie myśl o niczym. Po powrocie włącz sobie spokojną, kojącą muzykę, usiądź wygodnie, albo połóż się – wg uznania i teraz tylko relaksuj się.

To Twoje chwile, zasługujesz na nie. To, co złe wypuściłeś z siebie, to, co trzymające w ryzach – zerwałeś z siebie. Jesteś WOLNY, czujesz to?

Równoważenie Energii

Równowaga…

Brak harmonii powoduje zachwianie równowagi. Ta zasada obowiązuje wszędzie, na każdym polu naszego życia: w pracy, biznesie, domu, na wakacjach, wśród znajomych, z przyjacielem, przyjaciółką, mężem, żoną itp. itd.

Gdy nie ma równowagi – nie ma harmonii. A jak nie ma harmonii, to nie ma zgody. Gdy zgoda odpływa, przypływa sztorm. Sztorm niszczy, zostawia zgliszcza i obraz przemoknięty łzami.

Zobacz: nie możesz równocześnie smucić się i gniewać, prawda? Wyrównując te dwie emocje doprowadzasz do harmonii, która została zachwiana.

Jak tego dokonać?

Pracuj świadomie nad sobą, oczyść serce zanim wejdziesz w kolejny związek, bo wówczas krzywdzisz nie tylko siebie, ale i inną osobę. Ciągniesz za sobą coś, co jeszcze w Tobie zalega, co nie zostało uleczone.

Ulecz najpierw siebie i nie próbuj wcześniej uleczać kogoś innego, bo wówczas Wasz związek, to nie będzie związek, tylko rodzaj terapii, wsparcia.

Wpływ Miłości

Tak naprawdę to, co próbujesz schować, z czego nie zdajesz sobie sprawy lub nie dopuszczasz do siebie, najbardziej dotyka Ciebie poprzez inne osoby i przytrafiające się Tobie zdarzenia. Nigdy nie jest tak, że zapominasz, Ty tylko spychasz do kanałów podświadomości.

Więc ludzie trzymają się tego, co znają. Niby chcą coś zmienić, niby chcą czegoś nowego, kogoś  innego, ale… boją się, lękają, chowają i wypierają. Niby chcą kochać i być kochani, a za każdym razem zawężają wpływ miłości, często naśmiewając się z niej, nie wierząc w nią, uciekając od niej.

Niby Inaczej…

„Niby” – to słowo jest niewłaściwe w odniesieniu do Miłości, nie pasuje nawet do niej, więc skoro nie pasuje, to nie może być z nią, prawda…? Więc i Ty pożegnaj się ze słowem „niby” i otwórz serca dla czystej i pięknej miłości, która może i potrafi wszystko.

A można inaczej, bo można,

a można spokojniej, bo można,

a można z miłością, bo można –

trzeba tylko pozwolić sobie na to,

a także pozwolić odejść temu,

co stare i przywitać to, co nowe…

 

Więcej na temat rozwoju inteligencji emocjonalnej, świadomego kreowania swojego życia i radzenia sobie z trudnościami życiowymi przeczytasz w tym Miejscu – Wejdź TUTAJ

Zawsze masz jakiś wybór, bo masz – tego nie zmienisz i od tego nie uciekniesz. Nie uciekaj więc, zostań i posłuchaj tego utworu – zrelaksuj swoje ciało i umysł…

Artykuł napisany 27.01.2015r. – edytowany 22.02.2018r.

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Byly DZIECI, wiec… nie moglam niczego wyplakac, wykrzyczec czy tez ” rozbic ” w kuchni…;) ! Pomoglo zdystansowanie sie , humorystycznym spojrzeniem na caly problem. Pomogly spacery i inne zajecia z dziecmi, praca i cale mostwo innych obowiazkow, bo bylam sama… Czytalam, rozmyslalam, muzyka zroznicowana z pokoju syna i corki tez miala znaczenie…”Spostrzeglam” wreszcie, ze jestem lubiana i ceniona nie tylko w pracy…zaczelam inaczej patrzec na siebie, sluchac siebie . ” Wyszlam z siebie ” do siebie, jak piszesz Olu <3 ! Postawilam siebie na 1-ym miejscu ( dzieci przestaly potrzebowac mnie na kazdym kroku..), odnalazlam siebie i to samo, dobre serce . Jestem tez, jak zawsze otwarta na ludzi… Roznie jestem rozumiana, moze nawet " manipulowana ", ale krotko bo… serce " reaguje", czuje sie " niewygodnie" z tym co przeczytalo-uslyszalo-zobaczylo-przemyslalo-skonsultowalo z " rozumem" i mowi " NIE "- i to jest OK.
    Pisze tych kilka slow, by podkreslic OLU, jak wspaniala prace wykonujesz i ile dobra czynisz swoimi przeslaniami, swoja wiedza ! Dziekuje Tobie za to z calego SERCA ! <3

    1. Witaj Mario,

      Pięknie dziękuję Ci za otwarcie się, opisanie trochę ze swojego życia, tego, co i jak czułaś kiedyś, a jak teraz zapatrujesz się na to. Jest to niezmiernie ważne, bo dzięki temu, z tego co opisałaś, uświadomiłaś sobie pewne etapy jakie dokonywały się w Twoim życiu, zamianę priorytetów i w końcu dzień, w którym znalazłaś czas tylko i wyłącznie dla siebie. Taki moment, to przełomowy moment, bo dzięki temu w chwilach zwątpienia, prób manipulacji, Twoje serce ZAWSZE poprowadzi Cię właściwą drogą… Dziękuję za Twoje przemiłe słowa, za to, że jesteś tutaj i na FB blisko mnie:-) Otulam Cię ciepło… <3 …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *